Wczoraj dotarliśmy do Głogowa, żeby Marek mógł spokojnie zapakować swój plecak i spokojnie pożegnać się z rodziną i znajomymi. W związku z tym wszyscy biegają po domu, krzyczą i grzebią w szafach, żeby znaleźć jak najwięcej przydatnych nam sprzętów. Dzisiaj ostatni dzień przygotowań, jutro rano ruszamy w stronę Krakowa.
Trzymajcie kciuki, żeby nam się udało dojechać i wrócić na czas ;)